Teresa Romanowska, Ełk
Maj, to miesiąc, kiedy przyroda budzi się do życia. Człowiek wychodzi z domu na pole, aby pracować, podziwia dzieła Boże i… jeśli ma zdolności to śpiewa. Zaprasza przyrodę do chwalenia Boga i Matki Bożej. Można usłyszeć: "Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone, chwalcie cieniste gaiki, źródła i kręte strumyki, chwalcie z nami Panią świata…". Dlaczego Maryję chwalą w najpiękniejszym miesiącu roku? Bo, "Ona dzieł Boskich korona…"
Wieś Krzywólka koło Przerośli na Suwalszczyźnie znajdowała się przed wojną na rubieżach Rzeczypospolitej. Kiedy stanęło się na wzgórzu można było zobaczyć czerwone dachy "Prusaków", jak mówili miejscowi. Ludzie tu byli bardzo pobożni i rozśpiewani. Współczesna mieszkanka Ełku, pochodząca z tej wsi, opowiada z nutką żalu i sentymentu: "We wsi, z rana, nie było słychać przekleństwa ani warkotu traktorów, tylko nabożne pieśni i ptaszki. Sąsiad był śpiewakiem kościelnym. Z rana szedł w pole, orał i śpiewał Godzinki. Po drugiej stronie wsi szła starsza kobieta i też śpiewała. Mama, kiedy usłyszała śpiew z kilku stron, to też sobie po cichu śpiewała, nie przerywając pracy."
W maju strojono krzyż wioskowy. Ziemię wokół pielono, pod krzyżem stawiano w pojemnikach żywe kwiatki, a na krzyżu zawieszano wieńce z zielonych gałązek. Wieczorem, po obrządku, zbierali się ludzie na "majowe". ¦piewali Litanię do Najświętszej Maryi Panny, "Pod Twoją obronę…" oraz różne pieśni majowe. Głos rozchodził się po jeziorze na całą wieś. Kto mógł, to przychodził pod krzyż, aby wspólnie się modlić, a kto nie mógł to i tak uczestniczył w nabożeństwie będąc w domu, gdyż słyszał pieśni spod krzyża.
W 1939 roku współczesna mieszkanka Ełku, wtedy, kilkunastoletnia, zaczęła chodzić na "majowe" do kościoła w Przerośli, ponieważ należała do Rycerstwa Niepokalanej założonego przez o. Maksymiliana Kolbego, a funkcjonującego przed wojną w wielu, małych nawet miejscowościach.
W powiecie kiejdańskim na Litwie, w okolicach zamieszkałych przez polską szlachtę, nabożeństwa majowe odbywały się w domach. Współczesna mieszkanka Ełku, pochodząca z tamtych stron wspomina: "W największym pokoju stał stół przykryty białym obrusem, na nim obraz Matki Bożej Sykstyńskiej, świece z wosku pszczelego i często zmieniane kwiaty. Najbardziej lubiane przez mamę były małe, żółte kwiatki, zwane świętego Piotra kluczyki. Stawiano też inne majowe kwiatki - kaczeńce, gałązki, których listki rozwijały się w wodzie i różne pierwsze, wiosenne kwiaty. Mama prowadziła nabożeństwo. Odmawiała z pamięci Litanię do Najświętszej Maryi Panny, "Pod Twoja obronę…", a potem wszyscy śpiewali pieśni majowe. Mama miała wielką ufność do Matki Bożej, wierzyła, że wielu trudnych sytuacjach życiowych modlitwa ta pomogła rodzinie".
W okolicach Lipska nad Biebrzą modlono się pod krzyżem lub w domach. Decydowano o tym w zależności od pogody. Współczesna mieszkanka Ełku opowiada: "W Jacznikach koło Lipska krzyż znajdował się we wsi przy drodze, która prowadziła do kościoła. Ogrodzony był płotem i wystrojony. Za ogrodzeniem stawiano klęcznik, a poza nim - ławki. Każdego dnia inna rodzina dbała o dekorację krzyża. Litanię do N.M.P. prowadziła starsza kobieta, która umiała dobrze śpiewać, modlitwy zaś czytał mężczyzna, przeważnie sołtys. Po litanii i modlitwach czytanych wszyscy, starzy i młodzi śpiewali piękne, majowe pieśni, przeważnie około sześciu np. Chwalcie łąki umajone..., Po górach, dolinach…, itp.. Jeśli było zimno lub padał deszcz, to na "majowe" zbierano się w większym domu. Po dwóch stronach izby stawiano ławy, a na środku stół przykryty białym obrusem, na nim krzyż i świece. Zdobiono kwiatami z papieru i doniczkowymi. ¦piewając litanię wszyscy klęczeli, starsze kobiety oparte o ławę. Kiedy śpiewali pieśni siadali, starsze kobiety niekiedy zasypiały zmęczone ciężką pracą w polu. Młodzież zbierała się przeważnie w kącie izby, gdzie było ciemno, bo lampa naftowa dawała niewiele światła. Chłopcy nie zawsze zachowywali powagę pieśni nabożnych i popychali się na ławce, wtedy starsza, zasypiająca na drugim końcu ławy pani miała gwałtowną pobudkę."
Jak wyglądały nabożeństwa majowe po wojnie w Ełku i okolicach? W Ełku odprawiano je w kościołach, a przewodził ksiądz, nie było więc potrzeby samodzielnego organizowania się na modlitwę ludzi, którzy pamiętali tradycyjne "majowe" sprzed wojny. Podobnie było w Bajtkowie. W Nowej Wsi Ełckiej, natomiast, dopóki nie wybudowano kościoła ludzie modlili się pod krzyżem na końcu wsi. Nabożeństwa wyglądały podobnie jak w stronach rodzinnych mieszkańców Nowej Wsi, którzy w większości pochodzą z okolic Grajewa i Augustowa.
Rysunek 1 Ołtarzyk przygotowany do odprawienia nabożeństwa majowego w ełckim Oratorium, w maju 2006r.
Rysunek 2. Tradycyjny wystrój wnętrza wokół ołtarzyka - w oknach firanki z papieru.
Rysunek 3. Zebrani wokół ołtarzyka młodzież i dorośli śpiewają tradycyjne pieśni majowe
Rysunek 4. Panie z zespołu "Zielona Dąbrowa" wraz z młodzieżą oratoryjną śpiewają Litanię do Najświętszej Maryi Panny.
Obecnie w ełckim Oratorium odbyło się dwukrotnie tradycyjne "majowe". Panie z zespołu "Zielona Dąbrowa" z Nowej Wsi Ełckiej modliły się wśród zgromadzonej młodzieży, tak jak to robiły dawniej, pod krzyżem lub w domu. Klęcząc przy specjalnie na ten cel przystrojonym stole - ołtarzu zaśpiewały litanię do Najświętszej Maryi Panny, a następnie na stojąco pieśni majowe.
Rysunek 5. Wystrój ołtarzyka w maju 2007r.
Rysunek 6. Po tradycyjnym nabożeństwie majowym występ muzycznych zespołów ludowych.
Dzieci z Oratorium narysowały, jak sobie wyobrażają "majowe", które było dawniej.
Rysunek 7. Na zajęciach grupy regionalnej dzieci rysowały, jak sobie wyobrażają dawne nabożeństwa majowe.
"Majówki" , to tradycyjne spotkania ludzi tyle, że nie modlitewne, ale biesiadne. Nie były one znane w okolicach Lipska. Opis "majówek" na Litwie kowieńskiej znajduje się w książce pani Anny Boharewicz - Richter pt. "Korzenie". Zamieszczona jest tam fotografia przedstawiająca "majówkę" z roku 1925. Na trawie rozłożony jest biały obrus, na nim stoi samowar, butelka, jedzenie. Wokół siedzą mężczyźni, zarówno dorośli jak i dzieci. Przy kopach siana stoją dubeltówki. "Majówki" mężczyzn organizowano przeważnie przy okazji polowań lub połowu ryb. Kobiety natomiast zbierały się w domach lub na ganku. Piły herbatę z samowara i plotkowały na temat rodziny i znajomych, swatały. Jedzenie podawane na "majówkach", to: boczek wędzony, szynka, kindziuk, sucha słonina z cebulką, smalec. Pili wódkę litewską, domowej roboty piwo i kwas chlebowy.
W okolicach Przerośli oddzielnie organizowali "majówki" ludzie ze wsi, a oddzielnie szlachta. We wsi Krzywólka organizowano je na łące albo w sadku. W niedzielę, jak mieli czas, mówiły jedna kobieta do drugiej: "chodźcie kumo, majówke sobie zrobim." W Sobolewie koło Suwałk, skąd pochodzi mąż współczesnej mieszkanki Ełku, "majówki" organizowano w lesie na polanie, niedaleko wsi. Tańczono na trawie przy akompaniamencie skrzypiec i akordeonu, gorzałka była lub nie, każdy przynosił coś do jedzenia.
W Ełku, po wojnie, nie było "majówek" organizowanych samoistnie, przez wąskie grono ludzi. Organizowano natomiast zabawy przy moście. Na jeziorze był pomost z desek, na którym grała orkiestra wojskowa, kto chciał, to tańczył. W Nowej Wsi Ełckiej były zabawy - "majówki" organizowane przez Dom Kultury, a w Bajtkowie niektóre rodziny urządzały sobie w małym gronie "majówki" w dawnym stylu.
Przygotowania do ¦wiąt Wielkanocnych
Czerwiec - zwyczaje okresu przesilenia letniego